Niedziela pod znakiem odwiedzin w domku :)
Pojechałam, zobaczyłam, jestem zadowolona :D To jeszcze mało powiedziane jestem obłędnie zadowolona. Koza-kominkowa bardzo mi się podoba. Nieduża, zgrabna nie zdominuje nam salonu i na okazyjne rozpalanie w sam raz żeby cieszyć się ogniem w kominku. Dziś została dokarmiona bo bardzo chciałam zobaczyć jak się w niej pali. Małżonek starał się bardzo żeby pięknie się paliło. Ach cudnie obdarzyła nas ciepełkiem i tym przyjemnym pomrukiem, skwierczeniem i delikatnym szumem palącego się ognia. No uwierzcie oczu nie mogłam oderwać do płomienia. Sprawdziłam też osobiście czy dymek z komina się wydobywa. Tak był i dymek z komina! Na zdjęciach niestety nie wyszedł za dobrze.
A jak drzwi ROMA orzechowe? No nadwyraz mi się spodobały. W salonie gdy je wybieraliśmy były w innym kolorze takie nieco sine i nie mogłam sobie wyobrazić jak będą wyglądały w kolorze orzech. Zaryzykowałam jednak wiedziona przeczuciem Małżonak że będzie dobrze – jego przeczucia często się sprawdzają :) Nie zawiodłam się a drzwi pasują i bardzo ładnie w orzechu się prezentują. Nawet „kanciasta” klamka co do której nie byłam do końca przekonana też mi się podoba. Pasuje do tych drzwi i o dziwo fajnie się ją czuje pod ręką :)
Teraz prezentacja. Mam nadzieję że czas ujawniania jeszcze się nie skończył :D
To mój Małżonek Jarek który prezentuje jak fachowo wspomagać dmuchaniem rozpalanie ognia w kozie.
A to ja Asia, prezentuje nasze drzwi ROMA. Zapraszam do naszego DOMU :) Przepraszam że szybka w drzwiach nie umyta ale to jeszcze etap budowlany.
Dla pytających szybka to nie co prawda „lustro weneckie”, ale jest taka sprytna że prawie nie widać osoby która otwiera drzwi. Za to widać dobrze osobę która chce wejść do domu. Ciekawe jak to będzie jak światło w będzie zapalone w korytarzu. Ale to się okaże.
A z mniej radosnych rzeczy to trochę nam zaciekło tu i tam. Komin jest do małej poprawki. Już wcześniej mam tam podciekało pewnie trzeba jeszcze poprawić uszczelnienie. A teraz w zachodnim pokoju na podłodze pojawiła się zamarznięta woda na podłodze. Patrzę skąd ona tam? I tu niespodzianka na deskach koło okna dachowego mokra plama. No tak i wszystko jasne. Pewnie podcieka pod dachówką. Przyjedzie nasza Ekipa na poprawki. Takie rzeczy się zdarzają i myślę że nie jest wielka tragedia. Poprawki są wliczone w koszta budowy.
Pozdrawiam serdecznie, buziaczki :*