ławy w basenie czy to możliwe?
Witajcie. Niedowiary jak szybko mija urlop Te dwa tygodnie przeleciały jak z bicza strzelił. I prawie wszystkie dni były pod znakiem budowy oczywiście. Jeżeli wybieranie wody można nazwać częścią budowy domu. Ale po kolei.
Jak już pisałam mamy ławy a przynajmniej tak było w piątek 19 sierpnia. Sama widziałam jak je zalewali więc co mogłoby się z nimi stać przez noc? A właśnie że mogło. Nastał sobotni ranek i pojechaliśmy zobaczyć jak się wszystko ładnie prezentuje. I o mało nie zeszłam na zawał. Ław nie było widać a co było widać basen, bezmiar wody w wykopie ! Gdzie są nasze ławy?! Może beton wypłukało! Matko kochana co my teraz zrobimy! Bo nie wspomniałam jeszcze o wieczornym deszczu. Ale co taki deszcze może? Przecież nie padało tak obficie żeby tyle wody z nieba wlało do dziury w ziemi. Po otrząśnięciu się z pierwszego szoku zaczęliśmy działać.
Zorganizowaliśmy pompę i agregat. Pompowanie trwało 7,5 godz. i prawie wszystko udało się wypompować. Poziom wody sięgał 15 cm powyżej ław. To ta żółta kreska na ścianie wykopu.
W międzyczasie zrobiliśmy dochodzenie i wizję lokalną w okolicy. No i znaleźliśmy sprawcę naszego problemu. Woda rwącym strumieniem lała się z drogi wprost na naszą działkę. A że droga ma co prawda niewielki spadek, bo wszyscy sąsiedzi podnieśli poziomy i nie pomnieli zrobić tego też na drodze, to my jesteśmy najniższym punktem w okolicy i woda spływa pięknie wprost do nas. O rozpaczy! Wiedzieliśmy że to może być problem ale jego skala nas zaskoczyła. Grunt był bardzo nasiąknięty. W niedzielę wybieraliśmy ręcznie wodę która napływała z gruntu na około ław. Małżonek zrobił z wiaderek czerpaki i tak przez 6 godz. plażowaliśmy aktywnie w upalnym słoneczku
A w poniedziałek powtórka z deszczowej rozrywki. Znowu wszystko zalane do poziomu ław. Znów pompa, agregat i jeszcze zamówiliśmy koparkę i przenieśliśmy trochę ziemi robiąc wał w strategicznym miejscu grodząc spływ wody z drogi. Przy okazji koparka rozjeździła ziemię i zrobił się spływ poza naszą działkę.
Pozdrawiam wszystkich obolałych budujących