Witajcie Kochani.
Miałam przerwę w blogowniu ale już jestem z powrotem.
U Was się dzieło niemało jeszcze nie nadrobiłam wszystkich zaległości.
My też nie próżnowaliśmy. A to tak w skrócie relacja z postępów:
1. Po tynkach położono resztę rur od ogrzewania.
Przed położeniem ogrzewania podłogowego trzeba było skuwać resztki tynku które zabrudziły podłogę. Jedna cała sobota z młotem elektrycznym i szczotką w dłoni. Kto to robił to wie jak się można po tej pracy czuć, coś na kształt rozjechanego pomidora. Ale jaka satysfakcja gdy nasi fachowcy od podłogówki nas pochwalili że dobrze przygotowana podłoga pod kładzenie folii.
Razem z podłogówką zaistniały również rury do odkurzacza centralnego - to te białe.
2. Ogrzewanie podłogowe raz raz zostało położono w kuchni, łazienkach , korytarzu i wiatrołapie. Jak widać sporo płożyliśmy styropianu 16cm. Zważywszy na to że pod spodem jest już 20 cm styropianu. Ale podłoga ma być dobrze zaizolowana.
kuchnia
łazienka w seniorce czyli na parterze przy pokoju.
korytarz
łazienka na piętrze
3. A teraz hit ostatnich dni PODŁOGA !!! Wreszcie na mamy wylaną podłogę, równiutką gładziutką i już prawie suchą. W sobotę byliśmy i po podłodzie chodziliśmy. Co za wrażenie ! Jak wysoko się zrobiło a parapety przy oknach nagle się obniżyły.
kuchnia. Ta wystająca biała rura to podłoączenie do odkurzacza centralnego. w tym miejscu będze zamontowana szufelka. Widzicie że jest w kuchni trochę wyżej. A to dla tego że w kuchni będą płytki położone a w jadalni i salonie parkiet. Pod parkiet trzeba obniżyc podłogę bo klepka jest grubsza niż płytka podłogowa.
spiżarka i
salon
korytarz
gospodarczy
wejście. Podnieśliśmy drzwi wejściowe o 10 cm przez co zyskaliśmy możliwość położenia ma schodach dowolnego materiału np.kostkę i nie będziemy mieli schodka do domu. Widzicie jak się nam podłoga podniosła.
No to tyle w temacie podłogowym.
4. Podpisaliśmy umowę z gazownią. Rurę mamy też już poprowadzona przez działkę. Teraz tylko czekać aż gazownia się zgłosi i będzie chciał nam pogłoączyć paliwo do ogrzewania. Można chyba już powierdzieć że mamy wszystkie media:)
Jeszcze pokaże kafelki do kuchni które wpadły nam w oko. Dekory odpadają. Innteresują na wyłącznie te małe jasne mleczne i czekoladowe kafeleczki. Na ścianie przeważać będą jasne a te czekoladowe tylko dekoracyjnie gdzie-niegdzie maja być porozrzucane. O taki mam pomysł na dziś.
A to na podłogę. No jak zwykle zdjęcie nie oddaje w pełni koloru. Są to takie dlikatne mleczno-beżowo-brązowe kafle a ten szlaczek bardzo mi się podoba i będziemy chcieli zrobić z niego użytek na środku kuchni.
A skoro tak o kuchni to moja będzie z IKEA. Decyzja zapadła. Szukaliśmy po różnych wykonawcach ale jak cenę słyszeliśmy to nam się odechciewało. Byliśmy w IKEA i zrobiliśmy wycenę mebli i całość wyniesie nas 5 000zł Dodatkowo tylko musimy doliczyć AGD oczywiście. Styl szwedzki zawsze mi się podobał a szczególnie ich dbałość o porządek. Kolor kremowy będzie dobrym tłem do sprzętów i dodatków kuchennych. Jestem bardzo zadowolona. Kuchnie z IKEA ma moja Przyjaciółka od wielu lat i świetnie się sprawdza a jest bardzo intensywnie użytkowana.
Udało się nam kupić bardzo okazyjnie kafelki ścienne i podłogowe do gospodarczego i podłogowe do korytarza. Upolowałam je na wyprzedaży przy likwidacji sklepu a za m2 dałam średnio 23zł. Uważam że zrobiłam interes życia hahaha tak mówię ale bardzo się ciesze bo to Cersanit o 50% przeceniony. djęcia nie wyszły mi całkowicie :( będze trzeba czakać aż zostaną położone.
Jeszcze drobiazgi w stylu uporządkowania terenu na około domu i w okolicy bo wiatr rozwiał nam resztki styropianu, wygraliśmy walkę z chwastami i jaskółkami. Okazało się że na jaskółki które natrętnie chcą się wprowadzić do naszego domu działa spray na muchy. Trochę go poszło ale poskutkowało. Niechciani lokatrzy się wyprowadzili.
To na tyle z rewelacji.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie :)