wiecha i początki kurteczki styropianowej
No to teraz spokojnie mogę spać. Wiecha zawisła i wczoraj świętowaliśmy. To znaczy świętowała nasza Ekipa i Małżonek bo ja byłam drajwerem:) Mieliśmy jeszcz gościa. Nasz znajomy który kobicuje nam gorąco i też zamierza budować "negocjował" z naszą Ekipą warunki budowy swojego domu. Nawiasem mówiąc zaczeło się od tego że nasza Ekipa budował u Jego Szwagra i to od Niego mieliśmy namiary na tych WSPANIAŁYCH CHŁOPAKÓW. Super było na imprezie choć pioruńsko zimno. Ale nim zaczeli świętowanie zdążyli jeszcze więcej niż połowę domu ubrać w śliczny szary kubraczek stropianowy. Oto on:
To jest efekt jednodniowej pracy. Ekipa mówi że ten styro dobrze się klei ale wiele kostek jest krzywo wykrojonych i powstają szpary. Będziemy je wypełniać pianką. Nie jest tego dużo ale to dziwne że jest taki nierówno wykrojony. Wydaje mi się że nie powinno tak być. TermoOrganika ma dobre produkty a przy tych z wyższej półki nie powinno się trofiać na taką fuszerke.
A teraz poddasze: pokój południowy
pokój zachodni
pokój wschodni
łazienka na piętrze
Już wygląda to za pomieszczeniami. Zakryty dach daje bardzie rzeczywisty obraz poddasza. Ale dopiero jak staną ścianki działowe będzie widać najlepiej jak wyglądają pokoje i łazienka.
Ale teraz nasza wiecha którą przywiozła i zawiesiła nasza Ekipa :D
Dziś zrobiliśmy trochę porządku naokoło domu. To takie przygotowania przed zimą. No każdy chce mieć trochę swojego wkładu w budowę nawet tylko w kwestii porzadkowania ;) Do tej pory mało się udzielaliśmy w pracach budowlanych, nie licząc "pompowania" wody z funadametów. Ale nasz czas dopiero nadejdzie przy wykończeniówce :)
Pozdrawiamy ciepło :D