deskowanie po zmierzchu
Witajcie. Jesień daje nam już bardzo odczuć swoją obecność. Zmrok zbyt szybko zapada, dzień krótki mglisty o poranku brrrrrr nie jest fajnie. Małżonek wpadł na budowę popołudniu zobaczyć postępy w deskowaniu. Uwiecznił wykonaną pracę na zdjęciach ale niestety jet juz ciemnawo i słabo widać. Ale pokaże Wam bo bardzo chce się pochwalić :)
No zaczyna to wyglądać za dachem powoli. Trochę nam lukarna wyszła inaczej niż w projekcie ale bardzo jej to wyszło na korzyść. Tak myślę. Bo okno u dołu nie dotyka do dachu tylko ma jeszcze kawałek ścianki pod parapetem. W czwartek przywożą nam styropian i można szyć kubraczek :D Pogoda dopisuje tylko się cieszyć. Chyba nieźle wyszło mi to zaklinanie pogody hihihi:)
Uuuuu przeleciał nam termin na opijanie wiechy :/ ale to nic podciągniemy jeszcze deskowanie i wtedy opijemy żeby i dechy nie spruchniały ;D
Pozdrawiam wszystkich uzależnionych klubowiczów-blogowiczów ;D